piątek, 15 maja 2015

Manufacture ...

Sporo czasu minęło kiedy ostatni raz  trzymałam w dłoni igłę z nitką.
Szycie mnie relaksuje i tym bardziej cieszy mnie ten powrót do tego co lubię.
Mobilizacja  przyszła znienacka za sprawą pewnego lnianego woreczka na ślub, a potem to już poleciało;-) Skończyłam kosmetyczki, które tak naprawdę miałyśmy uszyć z Paulinką wspólnie ;-)  i wycięłam już kolejne sztuki, tym razem ze skóry.

Na blacie czekają już skrojone i  obiecane na prezent fartuszki oraz bawełniana torba na zakupy.
Ze stosu kartonów wygrzebałam też przepikowane wieki temu, ale wciąż nie wykończone łapki kuchenne z Cath Kidston-owych kwiecistych tkaninek.  To dobry moment by je też dokończyć i Kogoś nimi obdarować. 

Zatem przede mną twórczy weekend :-)
Tymczasem słonecznego piątku Wam życzę,  ja zaś zmykam na kawkę :-)

Dorota

9 komentarzy:

  1. powodzenia a potem się pochwal i pokaż :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniałe pomysły!:) Na prawde bardzo inspirujące! Czekam na efekty:) Jak będziesz miała czas wpadnij do mnie, pozdrawiam, Zuzanna z kopytkowa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczne- podobają mi się te bodajże rzemykowe sznureczki i przy zamkach: )

    OdpowiedzUsuń
  4. Jaka świetna linijka do materiału! Nawet nie wiedziałam, że taka istnieje, a już wiem, że przydałaby mi się :)
    PS: Kosmetyczki cudne :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Twórczo, twórczo - tak jak lubię :)
    Przyjemnego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
  6. No to czekamy na prezentację :))
    Miłego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziewczyny szyję szyję - jak już wszystko skończę na pewno się pochwalę :)

    OdpowiedzUsuń

DZIĘKUJĘ ZA TWÓJ KOMENTARZ :)